Dobrzy i źli jedi

Gyors · Wysłany: Pon 22:28, 30 Mar 2009 Temat postu: Dobrzy i źli jedi

Najpierw złe: - Anakin Skywalker - chłopiec z porażeniem mózgowym, adoptowany przez jedi; potem zabił murzyna i został rasistą; zmarł na skutek utraty trzech nóg, ręki i poparzenia piątego stopnia, podczas zabawy w piromana. - Mistrz Palputin(czyt. Palputin) - mistrz czarnej strony mocy; kanclerz; rasista; lewy elektryk, porażony prądem, przez co doznał stałego uszczerbku na zdrowiu (białaczka, żółtaczka i nieudana operacja plastyczna); Palpatin popełnił samobójstwo skacząc z parteru.

Teraz dobre jedi: - Joda - mały, zielony konus z probówki; mistrz białej strony mocy; odbywał stosunki seksualne z włochatymi małpami; stracił jarzeniówkę i zapragnął zostać Jurandem ze Spychowa. - Obi-łan-kenobi - psychopata w zawieszeniu; zakochał się w sobie, po czym poderznął się jarzeniówką; hologramem łączył się z ziemią

Zaczerpnięte z : [link widoczny dla zalogowanych]

[RJO]Krychu · Wysłany: Wto 17:30, 31 Mar 2009 Temat postu:

xDD dobre

Gyors · Wysłany: Wto 18:50, 31 Mar 2009 Temat postu:

Anakin Skywalker – bohater nowej serii Gwiezdnych wojen, obdarzony paranormalnymi zdolnościami, cierpiący na dolegliwość w skutek działania zgodnie ze schematem „zrobi zanim pomyśli”, a potem siedzi w kącie i coś do siebie bełkocze, że wcale tak nie chciał.Był pedofilem i psychopatą,dusił żonę,torturował córkę a potem odciął rękę synkowi.

Już jako dziecko przejawiał niezwykłe zdolności w dziedzinie narzucania się. I nic by się nie stało, gdyby Qui-Gona nie przyniosło akurat w okolice jego rodzinnej planety . Anakin wykorzystał wrodzoną zdolność do uprzykrzania życia i zmusił Qui-Gona, by ten zabrał go do Akademii. Niestety wskutek postępującej demencji i skutków długotrwałych działań mocy Anakina, Qui-Gon Jinn wkrótce kopnął w kalendarz.

W Ataku klonów trochę się uspokaja, ale Anakinowi dalej zdarza się gadać do siebie i tarzać na trawie, tudzież w okolicach kominka. W wyniku szoku, jakiego doznał, gdy Hrabia Dooku odgryzł mu rękę, w mózgu Anakina uaktywnił się kolejny martwy dotąd obszar. Ma dziwne sny związane z matką. A że od zawsze chrzanił wszystko (i wszystkich), za co się zabrał, matka kopnęła w kalendarz, jak tylko jej się na oczy pokazał (nie mogła znieść tego widoku).

W Zemście Sithów Anakin postanawia położyć kres swojemu życiowemu pechowi. Zaczyna się tym że Anakin zerżnął dwie rzeczy. Po pierwsze głowę Hrabiego Dooku, po drugie swoją koleżankę, Padme, i tak się złożyło, że przy okazji zrobił jej podwójne małe conieco. No proszę, a więc Jedi jednak może... Ale ciii, to musi zostać w tajemnicy bo jak się wyda, to Padme wyleci z senatu imper..to znaczy republiki, a Anakin z kabaretu neonówka. Z pomocą pewnego zgrzybiałego znachora o imperialistycznych zapędach, Palpatine'a, postanawia sięgnąć po odpowiednik miejscowego kultu Voodoo, zwanego Ciemną Stroną Mocy która w niedalekiej próżnej przyszłości zabiera mu zdrowy wzrok niczym metanol i pozostawia u niego marną część tego co dobre i puchate. Jednak jego głęboko zakorzenione kretyństwo i tak przynosi zgubę republice. Kolejną ofiarą Anakina pada Mace Windu. Nie spełniając zachcianki rozwydrzonego gówniarza zarabia sobie na lot pierwszą klasą przez okno, w dodatku bez ręki. W międzyczasie Anakin zaczyna mieć majaki dotyczące swojej żony. Pomimo usilnych starań, by nic nie spatrolić, partoli wszystko po raz wtóry. Padmé ginie wskutek... no, tutaj zdania są podzielone. Powodem zgonu mogło być duszenie na odległość lub czy jakiś inny badziew. Sentymentalni twierdzą, że umarła, bo jej było smutno, że Anakin umarł, ale Obi-Wan Kenobi jej wcale tego nie powiedział, bo on sam nie wiedział, że on umarł. No cóż, mógł tylko tak przypuszczać, ale 100% pewności nie mógł mieć, bo nie został do końca, tylko wrzucił go do lawy uświadomił mu ze jest gejem zajumał mu miecz i sobie poszedł.

No właśnie. Obi-Wan nie posłuchał rady starego grzyba Yody. Dyskretnie przypomniał Anakinowi, gdzie jego miejsce za pomocą nieskomplikowanego zabiegu wykonanego techniką laserową. Jakby tego było mało, Anakina zgubiła słabość do kominków i aż dziw bierze, że Palpatine zdołał skręcić z tego, co po nim zostało, Vadera, jakiego znamy.

Przy pomocy pomarszczonego lorda Palpatine Vader zaczął rządzić Imperium. Porwał swoją córkę księżniczkę Leię i po pijaku zaczął ją torturować. I tak żul jeden nic nie wyciągnął od niej. Siedział se wygodnie w Gwieździe co śmierdzi gdy nagle to Łuk Skajłoker przyleciał zardzewiałym X-Wingiem i strzelił z pistolecika laserowego roz... ekhem niszcząc Gwiazdę co śmierdzi lecz Vader podstępnie uciekł jak to każdy Shit.

Vader obmyśla chytry plan zniszczenia rebeliantów lecz jego wypalone komórki mózgowe pracują wolno przez co chłopak się zamęcza a nawet tej Rebelii nie znaleźli. Znajdują ich tajną bazę(już nie taką tajną) i atakują ją. Luk podstępnie ucieka. Vader łapie Luka w swe szpony i chce go zamrozić lecz znowu pije spirytus 200% i zamraża Hana Solo. Walczy jarzeniówką z Lukiem i robi taki zaczepisty zamach że lukowi ręka odpada. Potem mówi Skajłokerowi że jest jego ojcem a Luke na to mdleje i spada w przepaść.

Vader przyprowadza Imperatorowi Luka a ten perfidny zul chce przeciągnąć młodego Skajłokera na DarkSajd i zabić Starego Skajłokera. Luke walczy z ojcem i wymachując na lewo i prawo jarzeniówką wypuszcza ją z rąk rewanżując się staremu. Vaderowi odpada ręka i jęczy z bólu do luka "Zaraz ci młody pokaże szlaban na kompa dostaniesz !!!" ,ale w tym czasie Imperator wziął przewód elektryczny i raził prądem Luka. Vader zrobił taki wdech że przez przypadek wciągnął marihuanę z powietrza i złapał mistrza za szyję wrzucając go do śmietnika.

Yoda – zielony, mały skrzat on jest i niepozornie wygląda on. Lecz Jedi wielki z niego jest i swoją zieloną jarzeniówką wielu złych fanów Dark Sajdu wybił on.

Wielki on wojownik i mędrzec jest, choć jak czasami zapomni się, to małym upierdliwym goblinem tylko staje się. Charakterystyczną cecha jego jest dziwny mówienia sposób, na przestawianiu kolejności w zdaniu słów polegający.

Przywódcą Rady Jedi, był on. Ale kiedy Palpatine rozp... do uncestwienia Zakonu Jedi doprowadził, Yoda oraz Obi-Wan, jedynie przeżyli. Zabić Palpatine'a, Yoda próbował, lecz przerżnął on i jarzeniówkę swą zgubił. Na bagnistej planecie Dagobah, musiał ukrywać się. Prawie 20 lat, zeszło mu tam. Aż w końcu Luke Skywalker pojawił się, który talent podobny do ojca okazał się mieć – i wówczas Yoda Mistrz, w kalendarz kopnął.

Powiem tak ktoś ma talent do tego buashashas 8-)

Thuvan

Dobrzy! xD